Czech już niedługo będzie miał okazję rozpocząć treningi z nowym zespołem.

Sam zawodnik konferencję prasową rozpoczął od wymówienia swojego nazwiska, aby nikt nie miał wątpliwości, jak ono brzmi.

“Jestem bardzo szczęśliwy, to niewiarygodne. Jestem bardzo wdzięczny, że mogę być częścią tego klubu i nie mogę się doczekać pierwszych kroków. Wybrałem Gironę, ponieważ czułem, że mnie chcą i walczyli o mnie przez długi czas”, ogłosił Czech po przybyciu do Montilivi. I tak, jak wielu podejrzewa, zawodnik uciekł ze zgrupowania swojej reprezentacji w środku przygotowań do Mistrzostw Europy. Przybył, podpisał kontrakt, by dopiąć wszystko na ostatni guzik, po czym wrócił do Niemiec.

Można powiedzieć, że obrońca już wie o co chodzi. “Kiedy wyjaśniono mi projekt, pokochałem go i już śledziłem trajektorię poprzedniego sezonu, a także styl gry. To dla mnie wielkie wyzwanie, co jest przygotowywane na nowy sezon i, jak powiedziałem, nie mogę się doczekać, dlatego wybrałem ten klub”, podkreślił Krejci, wielokrotnie powtarzając to “nie mogę się doczekać”, co pokazuje chęć zanurzenia się w nowym projekcie “Gironí”.

Motywacja jest jasna – zagrać w Lidze Mistrzów. “To niesamowite i miało to na mnie duży wpływ, gdy wybierałem swoje następne kroki, ponieważ z moim starym klubem grałem w Lidze Europy i Lidze Konferencyjnej, ale nigdy nie graliśmy w Lidze Mistrzów, a to marzenie każdego, kto gra w piłkę nożną. Jestem szczęśliwy i podekscytowany, że klub dał mi możliwość gry w tych rozgrywkach” – powiedział 25-latek.

“Gram na pozycji środkowego obrońcy lub środkowego pomocnika, bardzo lubię grać w piłkę nożną i postrzegam grę jako zespołową, zarówno pod względem taktycznym, jak i technicznym. Mam nadzieję, że wpasuję się w zespół i że drużyna wygra jak najwięcej, a ja będę mógł również strzelić kilka bramek, ponieważ jest to coś, co także bardzo lubię” – wyznał. Zdobywanie bramek może nie jest aż tak bardzo charakterystyczne dla środkowego obrońcy, ale 148 występów dla Sparty Praga i 48 goli to liczby, które sprawiłyby, że każdy fan piłki nożnej by się rozpłynął, liczby nie lepsze nawet wielu napastników.

“Z niecierpliwością czekam na fanów, atmosferę, mentalność i bycie częścią tego stylu gry. Chcę zobaczyć siebie w La Liga i Lidze Mistrzów”, zakończył.

Źródło: Mundo Deportivo