Chorwacka federacja próbowała kiedyś przekonać Daniego Olmo do reprezentowania ich kraju.

Mając 17 lat Dani Olmo był gwiazdą Dinama Zagrzeb, najlepszej drużyny Chorwacji, Chłopak z La Masii nie tylko szybko przystosował się do drużyny i miasta, lecz także do chorwackiej kultury m.in. ucząc się języka, którym teraz doskonale się posługuje. Z tych wszystkich właśnie powodów tamtejsza federacja próbowała znacjonalizować napastnika, grającego wówczas w reprezentacji Hiszpanii do lat 17. Ale Dani zawsze w tej sprawie wyrażał się jasno: pomimo tego, że zdecydował się kontynuować karierę daleko od domu, jego celem jest reprezentowanie kraju, z którego pochodzi.

Dani cały czas skupiony był więc na kadrze La Furia Roja. Bezpośrednio przeskoczył też prosto z kadry U-17 do kadry U-21, pomijając tym samym kadrę U-19. Tam trenowany był właśnie przez Luisa de la Fuente, który powołał go na Igrzyska Olimpijskie. Teraz ten sam szkoleniowiec zapewnił mu miejsce w pierwszej reprezentacji na Mistrzostwach Europy, gdzie pierwszym rywalem Hiszpanów będzie właśnie Chorwacja. Będzie to trzeci mecz Daniego Olmo przeciwko swojemu “drugiemu krajowi”, w którym spędza również wakacje i ma wielu przyjaciół (np. Josko Gvadriol). Olmo nie wyklucza nawet powrotu do Dinama Zagrzeb pod koniec piłkarskiej kariery. Jednak zanim to się stanie będzie, miał przed sobą wiele innych wyzwań, jak chociażby zbliżające się Mistrzostwa Europy. Sam zawodnik za kadencji Luisa de la Fuente strzela w kadrze średnio co 78 minut i stał się trzecim najlepszym strzelcem La Furia Roja.

Będzie to jego pierwszy wielki turniej z 10-tką na plecach, chociaż jego występ w podstawowej jedenastce wcale nie jest w stu procentach pewny. W świetnej formie znajduje się bowiem Pedri, a samemu Daniemu brakuje rytmu meczowego.

Źródło: Mundo Deportivo