Pomocnik wystosował list otwarty, w którym skrytykował polityków ze swojego rodzinnego miasta.

Dani Ceballos zaskoczył wszystkich, dość nieoczekiwanie publikując list otwarty do radnych w jego rodzinnym mieście, Urterze (Sewilla, Andaluzja). Piłkarz jest oburzony tym, że nikt z przedstawicieli miasta nie skontaktował się z nim, aby pogratulować mu zdobycia tytułu mistrza Hiszpanii i Ligi Mistrzów.

“Ani jednej wiadomości, ani jednego telefonu. Łącznie z radnym sportowym. Nikt. Nic”, wyjaśnia Ceballos, który zawsze był bardzo przywiązany do swojej małej ojczyzny.

“Mimo wszystko Utrera jest dla mnie największą rzeczą. Nadal będę nosił jej flagę w każdym finale, bo nawet jeśli nie cenią mnie w ratuszu, to prawdziwi mieszkańcy Utrery, która jest moja, tak”, dodaje hiszpański internacjonał w liście opublikowanym na swoim Instagramie.

Źródło: Mundo Deportivo